POPRZEDNIE        NASTĘPNE

Po semaforze wjazdowym od strony Motycza zachowało się znacznie więcej. Widzimy tu stalową nasadę podstawy. Zachowała się, bo prawdopodobnie śruby były tak zardzewiałe, że odkręcenie okazało się niemożliwe. Znacznie łatwiej było wyciagnąć maszt z nasady z pomocą np. dźwigu kolejowego. Niestety nie udało mi się zlokalizować miejsca po tarczy zaporowej przy torze niewłaściwym.